Wednesday, August 16, 2006

wizyta w ambasadzie/Polish embassy visit

Dzisiaj odwiedziłam naszą ambasadę. Byłam umówiona z I sekretarz, odpowiedzialną za polską kulturę .
Ambasada prezentuje sie okazale, co najmniej tak, jak chińska w Wawie, co mnie dość zaskoczyło, zwlaszcza po tym, jak sie od niej dowiedziałam, że w 15mln Pekinie rezyduje na stałe (prawie, bo nie ma czegoś takiego jak karta pobytu, więc muszą, co rok wracać do Polski) około 60 Polaków. Ambasada jest chętna do pomocy przy naszym wydarzeniu, udostępniają wszystko, co mogą.
Najcenniejsze są namiary na kierownika Katedry Języka Polskiego w pekińskim Uniwersytecie Języków Obcych. Jest taka katedra, wyobraźcie sobie. Nabór organizują jednak raz na 4 lata:-) Obecna tura 30 osób jest na 3 roku - ambasada zasponsorowała im ludowe stroje. Mam nadzieję ich zatem namówić na odtańczenie poloneza;-)
Poza tym dadzą nam trochę książek polskich autorów przetłumaczonych na chiński - muszę powiedzieć, ze Szymborska po chińsku wygląda bardzo dziwnie. (ale dużo się tłumaczy an chiński - widziałam Różewicza, a nawet Ferdydurke!!!) Aha, z racji braku polskiej restauracji, może uda się wypożyczyć kucharza ambasadora, który został wytrenowany w przygotowywaniu gołąbków, bigosu itp.
Ogólnie było miło, mogłam pogadać po polsku, chociaż zapewnie nie zachwycałam elokwencją, a zamiast "ale" zdarzyło mi się mówić "but". Chyba mam problemy, z którąś półkulą...

------------------------------------------------------------------------

Today I visited the 1st secretary of Polish Embassy.
The embassy building is almost as impressive as the Chinese one in Warsaw, which is really surprising bearing in mind that there are just 60 Polish people living in 15mln Beijing:-/
The embassy is eager to help us with the Global Village event. They gave me the contact to the head of Polish Language department at the Foreign Languages University. Surprisingly, there are some people here learning Polish :-)! They recruit freshmen every 4 years;-) but still.
Those students have traditional Polish costumes, so I think I'm able to convince them to dance polonez or at least show up. Apart from that, they'll give us Polish authors' books translated into Chinese. I have Szymborska book, it looks really odd in Chinese:-) (Chinese translate a lot of Polish literature) They might also lend us the ambassador's cook to prepare some food:-)
Generally, it was really nice, I was able to speak Polish. The embassy lady was probably not very impressed by my eloquence though;-)

No comments: