Tuesday, July 04, 2006

kolejny dzien

Dzisiaj mialam isc do Tiantan, czyli Swiatyni Nieba, ale za pozno wstalam (przynjamniej teraz mam usprawiedliwienie, ze to przez to, że funkcjonuję wciąz według polskiego czasu;-) Idę tam jutro i nawet będę mieć tutejszych AIESECowców za przewodników:-)
Udało mi się za to dotrzeć do supermarketu i nawet kupiłam jogurty i chleb, więc damy radzio! Z ciekawszych rzeczy: u nas w 5kg paczkach sprzedaje sie proszek do prania, u nich ...ryż;-) Kolejnym sukcesem było to, ze wypłaciłam kasę z bankomatu - to działa! Rodzice, możecie się już przestać martwić:-)
Teraz czekamy na mecz - tutaj to bedzie o 3 w nocy:-D Włochy wygrają, prawda?
Poniżej zdjęcia moich aktualnych wspołlokatorów (LCP i LCVP projects) w "biurze";-)










I jeszcze mój pokój, żebyscie się nie stresowali, ze w strasznych warunkach - calkiem cywilizowanie.

1 comment:

MAcus said...

fachowym okiem spojrzalem na klimatyzator i daje rade :) przynajmniej masz okno, bo w indiach czesto i tego brakowalo :P